czwartek, 30 kwietnia 2015

Rozdział 7

- Elsa!!!
- Umm taaaaak?
- Wstawaj leniuszku śniadanie gotowe!
Elsa popatrzyła na zegarek który stał na komodzie przy jej łóżku.
- CO?! Jest 10:00?!
- Tak. Wstawaj bo jajecznica wystygnie!
Dziewczyna usiadła na łóżku i popatrzyła się na lustro.
- Na pudry Rox ale ja mam szopę na głowie...- mrukneła
Próbowała jakoś przywrócić włosy do porządku ale nijak jej się to udawało. Poczłapała do jadalni gdzie zastała Rox zajadającą ze smakiem jajecznicę z taką samą "fryzurą" na głowie co ona. Usiadła naprzeciwko niej i zaczeła rozmowę:
- Rox tak właściwie to kim jest Jack?
- Jack, Piaskowy ludek, Zając, Ząbek i Mikołaj są strażnikami marzeń.
- To oni? Nie wiedziałam że istnieją. W Arendell słyszałam o nich tylko pogłoski. Skąd masz tylu przyjaciół?
- Oni sa z obozu herosów, wiesz ci bogowie greccy i rzymscy oni tak naprawdę istnieją bla bla bla... nie każ mi tego tłumaczyć OK? Mogę ci powiedzieć że ja i mój brat jesteśmy od Iris - bogini tęczy.
- Masz brata?
- Tak nazywa się Summer Chili Time, ten chłopak z którym tańczyłas jest jego "drugą połówką". Jest od Afrodyty.
- Bardzo dobra jajecznica
 - Pogratuluj Mailonowi, zwykle ja przypala...
- Pamietasz makaron? - spytałam i obie wybuchnełyśmy śmiechem.
- Wszystko dobrze poza mózgiem? - usłuszałyśmy męski głos dochodzący z holu
- Nie z mózgiem też niedobrze! - odpowiedziałam głupio i wszyscy wybuchneli śmiechem.
- Summer! Co ty tu robisz?
- Przyjechałem zabrać siostrzyczkę na zakupy z okazji jej urodzin!
- Pójdziemy do fryzjera! - Rox cieszyła się jak mała dziewczynka
- To ja tu może zostanę...- mruknełam nieśmiało
- Nie ma mowy Elsa - Rox odrazu zaprzeczyła - Trzeba cię przemalować
- A tak w ogóle to czemu macie takie cóś na głowie? Jakaś nowa fryzura?
- Na śmierć zapomniałyśmy!!! - krzyknełyśmy obie i pognałyśmy do swoich pokoi.
- Summer pomóż Stevovi posprzątać śniadanie! - Rox wrzasneła do swojego brata.
- Ani mi się śni! Nie jestem służącym!
Znowu próbowałam choć trochę rozczesać włosy ale nadal mi się nie udawało!
- Rox!!- zawołałam zrozpaczona- Pomocy!!!!
- Chodź tu do mnie blondi!
Szybko pognałam do jej makijażalni i zrezygnowana opadłam na krzesło.
- Zrobisz coś z tym?- zapytałam pokazując na moje włosy.
- Oczywiście- odpowiedziała. Wzieła jakąś odżywkę wtarła ją w moje włosy i rozczesała je w 2 minuty. Wcisneła mi do ręki jakieś ubrania i kazała uciekać do siebie. Ubrałam szybko rybaczki i błękitną luźną bluzkę, włosy spiełam w warkocza umyłam zęby i pobiegłam do salonu gdzie siedział Summer.
- Możesz mi więcej opowiedzieć o tym obozie herosów? Bo Rox nie bardzo ma na to ochotę.
- Och to pewnie dlatego że jej chłopak tam jest i nie mogą się zobaczyć. Ale ja też nie chcę o tym teraz opowiadać. Może kiedy indziej.
- A więc pierwszy cel fryzjer! - zawołała szczęśliwa Rox która w tym momencie przyszła do salonu. Szybko wsiedliśmy do samochodu Summera i pojechaliśmy do galerii.
- Och Rox! Moja kochana! I Summer! Tak się cieszę że was widzę!- zawołała fryzjerka kiedy tylko przekroczyliśmy próg salonu " Szalona farba".
- Przyprowadziliśmy nowego klienta Pani Lipton.
- Ach tak widzę. Z kilometra można by zobaczyć te zniszczone włosy. A ten kolor, dawno już wyszedł z mody!
- Chodź no tu...?
- Elso.
Nie bardzo podobał mi się ton jej głosu i to jak nazwała moje włosy ale grzecznie jak na kulturalną osobę przystało usiadłam na miękkim obrotowym krześle i poddałam się wszystkim zabiegom. Obok mnie siedziała Rox która chciała zmienić kolor włosów na granatowy z fioletowymi pasemkami.  Żartowałyśmy obie i chichotałyśmy kiedy Summer ze znudzoną miną siedział na kanapie. Kompletnie nie wiedziałam co będę mieć na głowie bo lustro było zasłonięte ale kiedy zobaczyłam siebie po 2 godzinach nie mogłam wydusić słowa. Włosy miały niby ten sam kolor ale jednak były inne, nie za sprawą błękitnych pasemek które się pojawiły ani nie za sprawą wspaniałych delikatnych loków. Tak naprawdę nie wiedziałam dzięki czemu. W galerii spędziliśmy jeszcze 5 godzin latając po sklepach i kupując mi przeróżne ubrania i buty. Rox i Summer oczywiście też coś sobie kupili ale o wiele mniej niż mnie. Wróciliśmy do domu Rox z bolącymi nogami ale za to ze wspaniałymi humorami i usiedliśmy do stołu gdzie Yeti podali obiad a później deser czyli lody czekoladowe z żelkami w czekoladzie. [A! Żelki w czekoladzie! To mój pomysł!/Vavia]Z Rox poszłyśmy spać o 12 w nocy bo tłumaczyła mi do czego służą te wszystkie dziwne urządzenia i jakieś plastiki które się wkłada do pudełek i się płaci. To był wspaniały dzień.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka misiaczki co tam u was? U mnie spoko. U Vavi chyba też, (wyjechała w Bieszczady spiskować z borsukami! Zdrajczyni...)[Ona kłamie!  /Vavia] Nie zapomnijcie w ankiecie zagłosować na mnie w końcu to ja jestem lepsza od tej idiotki :)[]No widzicie jaki kłamca! Się nie zna debilka! /Vavia]  Z nutellą i żelkami Alexis :A
Image result for elsa and jack frost fanfictionImage result for fioletowowłosa




sobota, 18 kwietnia 2015

Rozdziała 6 Impreza

Elsa usłyszała pukanie do drzwi.
- Moge wejść?
- Uhm
Do pokoju weszła Rox.
- I co podoba ci się?
- Bardzo, tylko nie wiem kto napisał ten cytat w łazience.
Znalezione obrazy dla zapytania jack viria- Och to Jack. Bardzo ubolewał po twoim zapadnięciu w trans.
Elsa zarumieniła się.  Nie miała pojęcia skąd jej to przyszło do głowy [notka od autora- to pomysł Alex) ale zeszła do kuchni zrobić makaron. Wyciągnęła garnek wlała do niego wrzątek i wsypała makaron, dodała oliwe i sól. Usłyszała dzwonek do drzwi. Poszła w tamtą stronę otworzyła drzwi i zobaczyła Jacka Frosta. Patrzył na nią z szeroko otwartymi oczami.
-E-Elsa... J-ja .... Ten... Ty.... Ten tego... No wiesz... OBUDZIŁAŚ SIĘ?!
-Jack zasłaniasz przejście-Elsa usłyszała gruby, męski głos. Jack wszedł niepewnym krokiem, a zanim wkroczyli kolejno gigantyczny zając z bumerangami, Wróżka ubrana w pstrokate pióra, mały piaskowy ludek oraz gruby siwy brodaty facet w czerwonym płaszczu z rękami pokrytymi tatuażami.
-Wybacz mi za niego-powiedział-Zawsze taki jest. Niestety.-puścił jej oczko. Uśmiechnęła się delikatnie i poszła w stronę w z której dochodziły przekleństwa Rox. Fioletowowłosa biegała po pokoju drząc się o buta. Elsa zauważyła że dziewczyna faktycznie ma tylko jednego na prawej nodze. Rozejrzała się. Przyklękła i wyjęła martensa z pod kanapy. Rox pisnęła z radość szybko przytuliła Else po czym pociągnęła ją w stronę gości jedną ręką ją prowadząc a drugą zakładając buta.
-To jest Elsa-przedstawiła ją Rox
-Ale ty masz białe ząbki!-krzyknęła wróżka otwierając jej buzie palcami-I te kły!
-Ząbek-zganił ją Mikołaj-Zostaw ją w spokoju!
-Wybacz ale są białe jak u Jack'a!
-Um... Dziękuje?-powiedziała Elsa niepewnie. Rozległa się muzyka. Wszyscy zaczęli tańczyć ale to Rox była duszą towarzystwa. Sprawnie manewrowała pomiędzy gośćmi z kieliszkiem w ręku. Przyszło parę nowych osób- zapewne przyjaciół Rox. Elsa świetnie się bawiła dopóki nie trafiła do Jacka'a. Zrobiło się nieco niezręcznie.
-Cześć?-spróbował
-Cześć-odparła równie niepewnie.
-To... Fajnie że... No wiesz... Obudziłaś się-potarł zmieszany kark. Nie można się dziwić-żadko znajduję się na imprezie ze znajomym sprzed pięciu wieków który powinien być w transie.
-Tak wiem... Który mamy wiek?
-21.... Mogłabyś mieszkać z Rox... Kiedy nie szuka szminki jest całkiem fajna-zaśmiali się- No i ten... mógłbym cię odwiedzać...
-Gdzie tak właściwie jest ten dom?
-To...- Jack nie dokończył bo muzyka się podgłosiła. Złapał Else za rękę i pociągnął w stronę stolika z przekąskami. Dziewczyna zauważyła że jej nie puścił ale jakoś jej to nie przeszkadzało
-To nie jest ,,miejsce". Ten dom się teleportuję tam gdzie akurat czegoś potrzeba.
-Co się zmieniło? Przez ten czas kiedy spałam?
-Całkiem sporo. Ale lepiej będzie jeśli Rox ci powie po imprezie.
-Mogę prosić do tańca?-Elsa odwróciła się i zobaczyła przystojnego bruneta z niebieskimi oczami. Zarumieniła się.
-T-tak. Oczywiście-Poszła z nim na parkiet. Zobaczyła jeszcze gniewne błękitne oczy Jack'a  zanim porwała ją muzyka. Długo tańczyli. W towarzystwie Micheal'a (bo tak się nazywał) Elsa czuła się swobodnie. Rozmawiali i żartowali po przyjacielsku. W końcu Rox musiała wszystkich wyprosić. Kiedy wyszli Rox jęknęła
-Brud brud i jeszcze raz brud. Dobrze że North przegrał zakład i mamy Yeti na usługi. Boże nawet nie wiesz jak się cieszę że wreszcie znalazła się dziewczyna! Są sami chłopcy! No może Ząbek ale ona gada tylko o zębach. Świetnie że jesteś. I nawet się mi tu nie zastanawiaj nad wyprowadzką bo poszczuję cie cieniem do powiek-mrugnęła do niej porozumiewawczo- Trzeba się wziąć za sprzątanie. Kaymor! Mailon! Steve!- z pokoju obok wybiegło trzech yeti w różowych fartuszkach. Elsa zachichotała. Rox zmarszczyła brwi
-Też to słyszysz?-spytała. Elsa wytężyła słuch. Do jej uszu dobiegło ciche skwierczenie. Jej oczy rozszerzyły się gdy dostała olśnienia. Pobiegła do kuchni a za nią Rox. Woda z garnka po makaronie wykipiała bulgocząc na podłodze. Garnek był czarny od spodu a czarna masa która kiedyś chyba była makaronem rozlewała się wszędzie.
-Ma ktoś ochotę na spaghetti spaloneze?-spytała Rox żartobliwym tonem. Dostały głupawki. Elsa zaczęła nawet podejrzewać że coś było w tej butelce napoju którą piła w trakcie imprezy. Kiedy zdołały jako tako się ogarnąć poszły w kierunku swoich pokoi. Elsa wzięła szybki prysznic umyła zęby i wyszła z łazienki. Na jej łóżku leżała biało-niebieska koszula nocna do połowy uda. Elsa przebrała się i położyła spać. Postanowiła że jutro dowie się więcej o tym kim był Jack, ci przyjaciele Rox i , co najbardziej ją trapiło, ile się zmieniło przez te pięć wieków.

------------------------------------------------------------------------------
I co misiaczki? Dobry był? Ja osobiście nie jestem zadowolona ale cóż.  Jakoś wyszło mi to szybciej niż się spodziewałam. Podoba się szablon? Okazuję się że trudno znaleźć szablon Jelsa. Liczę na komentarze! Następny rozdział piszę Alex.

piątek, 17 kwietnia 2015

Liebster Blog Award

Hej misiaczki! Ja piszę bo Alex to tępy leń więc będzie tylko odpowiadać. Liebster Blog Award (boże jaka beznadziejna nazwa -.-) polega na tym że jedna osóbka nominowana przez inną osóbkę odpowiada na pytania tej osóbki i wymyśla własne a później zadaje je innym osóbką które lubi. Zaczynamy!

1. Masz jakiś talent, o którym wie niewiele osób?
 Vavia- Cóż ja mam same talenty! Tjaaa dobra przyznam się. Lubie rzeźbić. W domku letnim w Bieszczadach ostatnio coś budują (nie wnikam ) i są stosy drzew. Lubie wziąć nóż i se porzeźbić. Nie komentujcie.
 Alexis-Tak mam ale nie będę mówić bo ma go znać niewiele osób
2. Lubisz śpiewać/tańczyć?
Vavia-Śpiewam bo lubię ale wprost nienawidzę solówek. Taniec? BLEEEE. Jeśli oczekujecie tańca to do tej na dole 
Alexis-Tańcze balet i hiphop,a śpiewam w chórze szkolnym (i pod prysznicem). W grudniu zeszłego roku wygrałam mistrzostwa Europy w hip hopie 
 3. Dlaczego akurat taka tematyka bloga?
Vavia- To nie mój popaprany móżdżek to wymyślił. Ja mam inne myśli. Tylko się dołączyłam do głupich pomysłów stworka na dole.
Alexis-To chyba jasne. Jestem fanką parringu Jacka i Elzy

4. Jak byś siebie określiła jednym słowem?
Vavia- Trudneeeee. Ja nieee chcęęęę. O! Mam! Korniszon -o- Dobra tak serio to.......................mma. To jakiś język ,,Igbo" na tłumaczu google. Wsilcię muzgi. Na pewno znacie język Igbo! Ten stworek na dole wie!
Alexis-Zarąbista.
5. Wolisz być sama, czy z innymi?
Vavia-To zależy od nastroju. Czasem się wkurwiam na ludzi że mi zabierają tlen a czasem ich poprostu napastuję żeby ze mną pobyli. I pozabierali mój tlen. Wredoty. Jak ten stworek na dole
Alexis-Zależy od nastroju
 
6. Miejsce, do którego chciałabyś pojechać?
Vavia-Grecja, Karaiby i Himalaje. I Syberia
Alexis-Hogward

7. Masz jakiś ulubiony kolor?
Vavia- Jakbym już miała wybierać to zielony
Alexis-Szary

8. Spódniczka czy spodnie?
Vavia-SPODNIE. Szczerze nienawidzę tych małych szmat.Moja szafa nie zawiera spódnic i sukinek. To zło. I spiskuję z borsukami.
Alexis-SPODNIE
  
9. Jakiej muzyki słuchasz i czy masz ulubioną piosenkę? 
Vavia- Rock alternatywny. Piosenka to chyba Young Volcanoes, Centuries zespołu Fall Out Boy i ,,Things we lost in the fire" Bastille
Alexis- Słucham The Who, Lady Pank, Pink Floyd, Budka Suflera i Perfect, a moja ulubiona piosenka to ,,Bla bla bla"

10. Postać z filmu/książki/jakaś sławna osoba, którą chciałabyś spotkać? 
Vavia- Chyba Sadie Kane z ,,Kroniki Rodu Kane" Rick'a Riordana.
Alexis-Z filmów animowanych oczywiście Elsa i Jack, Roszpunka i Flynn a z książek Harry Potter i Boski Łapcia
11. Masz/miałaś jakieś zwierzątko?
Vavia-Mam psa. Labradora. Wabi się Mila. Miałam rybki. Mój dziadek ma konia który jest tak jakby  ,,nie na papierach" mój. Tak, musiałam się pochwalić. A teraz przygotujcie się mentalnie na wymienianie imion kotów tego stworka na dole.
 Alexis- Koty.



Jej! Przebrneliśmy! Jeśli kogoś zastanawia co się tak ekscytuję że Alex jest na dole to mówię-TA IDIOTKA JEST STANOWCZO ZA WYSOKA!!!!!!!! Cholerne geny.(Jestem jeszcze starsza i fajniejsza)[Nie wtrącaj się! Ja miałam to pisać!] . Dobra dalej. Nasze pytania-


1.Do jakiej postaci z książki czy filmu jesteś podobna/y?
2.Trampki czy szpilki?
3. Ulubiony rodzaj muzyki?
4.Wolisz koty czy PSY?
5.Jakieś hobby?
6.Ulubiona roślina? 
7.Masz jakieś zwierze?
8.Znasz piosenkę ,,Lody Bambino"?
9.Grasz na czymś?
10.Ulubione jedzenie?
11.Lubisz owoce morza?
12.Ile słodzisz herbatę? (nie wierze że o to pytam XD)

A nominujemy.....
-Rejwen
-Lydia Lestrange
-Humanistka do bólu
-Emily
 Znalezione obrazy dla zapytania bien común prevalece sobre los intereses particulares
Myśleliście że zapomniałam podziękować osóbce która nas nominowała? HA! Błąd! Ona po prostu ma strasznie długi nick więc zostawiłam to na koniec! Dziękujemy osóbce o imieniu- Lumina Kitty Carloy Monroe Aquila. Chyba dobrze to napisałam. 
Papa!


czwartek, 16 kwietnia 2015

Notka informacyjna

Klaszczcie i skaczcie z radości albowiem nastała nowa osóbka oto przedstawiam wam ( famfary ) ................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................. Vavie! ( czy jak to tam się piszę). Najlepszą istotke ludzkości! (Nie wtrącaj się Vavia!) W związku z tym rozdziały będą częściej bo jestem genialna itp. (No chyba ja) Vavia będzie razem ze mną pisać bloga, mam nadzieję że zrozumiecie naszą rozmowę która przebiegała mniej więcej tak:
- Ja chcę famfary
- Wypchaj się
- Ja chcę famfary! ( uderzenie w głowę )
- Dobrze już dobrze
- Daj mi tą klawiature!
- Nie to ja piszę notkę nie ty!
- Dawaj tą klawiaturę!!!!!!!
- Dziewczyny badzcie ciszej ( p bibliotekarka)
-Dobra pisz...
-Piszę.
-Literówka debilko
- Trudno! Pużniej poprawisz
-Znowu literówka!
- Ciszej idiotko!
więc już widzicie że na pewno będziemy się świetnie dogadywać w sprawie pisania rozdziałów.













































































 -Nope






































Alexis i Vavia


P.S. Nie poprawie błędów Alex żebyście widzieli jej idiotyzm. Szepcze mi tu że jesteśmy genialne. No łał. Gieniusz.